www.nadwarta.fora.pl

Madzia

Ostatnio w hali garazowej wkurzyłam się na maksa. Ide sobie wyrzucić śmieci, a tu przy filarze miedzy wejsciem D i E stoi wielki worek ze śmieciami. Jakbym spotkała tego flejtucha, który kilka metrów dalej nie moze wejść do śmietnika!! i wyrzucic worka do kosza to bym mu powiedziała co o tym sądzę!!!

Gość

hehe..śmiech oczywiście przez łzy..bo mi ręce opdają jak widzę takie rzeczy a widzę je często u nas (częstotliwość zwiększa się w trakcie roku akademickiego..nie wiem czy to ma związek ale tak jest) a juz jak widzę śmieci wystawione przed drzwi...masakra..przeciez my możemy w gatkach do smietnika schodzic i zajmuje to góra 3 4 minuty...skąd taka forma oczyszczania mieszkania..skoro nie zostają wyrzucone natychmiats to dlaczego zasmiecają wspólny korytarz

łączę sie w bólu z niemocy
hubert

karolina · Gość

Witam,
trochę późno łapię temat, ale dawno tu nie zaglądałam...
A że wątek znam z doswiadczenia, pozwolę więc sobie zabrać głos. Problem z syfiarzami (bo jak nazwać owych obywateli) trwa dokladnie tyle ile stoi nasz budynek. Z naciskiem na NASZ.
Na forum poruszany był już nie raz wątek pozostawianych śmieci gdzie popadnie lub smieci leżakujących pod drzwiami własciciela. Kilka miesięcy temu mój problem z przeciwka zniknął, kiedy podrzuciłam sąsiadom grzeczny, acz (subiektywnie) ładnie i starannie wypisany list dość duzego formatu z prosbą o nie zostawianie smierdzących odpadków na korytarzach. Problem zniknał i juz nie uderza mnie co rano ściana smrodu przy wyjściu zmieszkania.
POLECAM!!! Wink

Madzia

tylko do kogo zaadresowac list do "wlascicieli" smieci pozostawionych w hali garażowej?

karolina77 · Gość

Jeśli chodzi o halę garażową, śmieci porzucane są zawsze w tym samym miejscu, pod jednym z filarów - w odległosci zaledwie kilku metrów od śmietnika!!! W tym tygodniu znów się to zdarzyło.
Zastanawia mnie, czy panowie z ochrony nie widzą, czy w ogóle nie patrzą? W tym miejscu są przecież kamery!
"Wyślę" odpowiedni list na ten filar. Może poskutkuje?
pozdrawiam